Niepokojący trend zaczął się pojawiać wśród polskich lekarzy, którzy coraz częściej decydują się na wystawienie zwolnienia lekarskiego ze szczególnym oznaczeniem – kodem „C”. Czy jednak ten wzrost może wskazywać na to, że społeczeństwo boryka się z kwestią nadmiernego spożywania alkoholu?
Zasady są jasne – kod „C” na zwolnieniu lekarskim jest prawem ubezpieczonego pacjenta, kiedy stwierdzi się, że jego niezdolność do pracy jest bezpośrednio powiązana z nadużyciem alkoholu.
Anna Grabowska, Regionalny Rzecznik Prasowy ZUS w województwie warmińsko-mazurskim, wyjaśnia: „To lekarz decyduje, czy stan chorobowy pacjenta wynika z nadużycia alkoholu, czy też ma inne przyczyny. Po potwierdzeniu, że spożycie alkoholu wpłynęło na pogorszenie stanu zdrowia pacjenta, stosuje się odpowiednie procedury”.
Rzeczniczka dodatkowo podkreśla, że jeśli lekarz dojdzie do wniosku, iż choroba prowadząca do niezdolności do pracy jest powiązana przyczynowo z nadużyciem alkoholu, wówczas na zwolnieniu lekarskim obok numeru statystycznego choroby powinien pojawić się również wspomniany kod „C”. To ma bezpośredni wpływ na prawo pacjenta do otrzymania zasiłku.
Grabowska wskazuje, że zwolnienia lekarskie z kodem „C” najczęściej są wydawane na okres od jednego do pięciu dni.
Statystyki z roku 2023 mówią same za siebie. W całym kraju wystawiono aż 6,6 tysiąca takich zaświadczeń.